WYWIAD Z DAVIDEM MAGEE O PRACY NAD "SREBRNYM KRZESŁEM" - CZ.2

Witajcie, dzisiaj druga część wywiadu z Davidem Magee. W rozmowie będą poruszane tematy związane z adaptacją "Srebrnego Krzesła". Dowiemy się, jak rozwijał się proces pisania scenariusza, jakie jest podejście twórców do prozy C.S.Lewisa i jak będzie przedstawiona Julia Pole, jedna z głównych postaci serii.
 
 
GP: Powróćmy do tematu. Porozmawiajmy o tym, jak zaangażowałeś się po raz pierwszy w „Srebrne Krzesło”, kto ciebie zatrudnił i co sprawiło, że powiedziałeś „Tak, chcę spędzić kolejne lata nad tym projektem”?
DM:Cóż, po pierwsze był to Mark Gordon i Douglas Gresham, którzy zatrudnili mnie do tego projektu. Mark przez lata produkował wiele filmów i seriali telewizyjnych – ma doświadczenie – i chciał przywrócić tę serię do życia. Przez pewien czas projekt leżał uśpiony i opuścił studio z przyczyn, o których mi niewiele wiadomo, ale wiem, że Doug chciał reaktywować ten projekt i poczuł, że jest na to najlepszy sposób – znaleźć scenarzystę, określić kierunek scenariusza i rozwijać go do momentu, w którym byłby gotowy do zaprezentowania tekstu określonemu studio. Więc zaproponowali to zadanie mnie, kilka lat temu, dokładnie chyba dwa, albo trzy lata temu, musiałbym sprawdzić w kalendarzu. Oczywiście przeczytałem tą książkę, gdy byłem dzieckiem. Czytałem całą serię o Narnii, gdy byłem młody i bardzo mi się ona podobała, więc nie trudno było mi powiedzieć, czy jestem zainteresowany współpracą.
Jednym z tematów „Srebrnego Krzesła” które są poruszane w powieści, a które mnie interesowały podczas pisania, jest to, w jaki sposób opowieści pomagają nam przejść przez życie, jaka jest perspektywa patrzenia na pewne rzeczy, a nawet na fantastyczne opowiadania, które pomagają nam zrozumieć rzeczywistość trochę lepiej, dzięki którym udaje nam się przezwyciężyć trudności w naszym codziennym życiu. Na przykład w „Życiu Pi” – nie zamierzam spojlerować – ale mam na myśli postać, która ma pewne wyobrażenia, co do tego, co się działo podczas żmudnej podróży głównego bohatera, lecz co najważniejsze – na koniec ta postać zaczyna wierzyć w przedstawioną opowieść, co w pewnym sensie go ratuje.
Głównym motywem traktującym o tym, zarówno w książce, jak i w filmie, a  w każdym razie jest jednym z wątków, to to, co mówi pod koniec Błotosmętek do czarownicy: „Przypuśćmy, że ta wielka czarna dziura, twoje królestwo, JEST prawdziwym światem. No cóż, muszę wyznać, że to bardzo żałosny świat. (…) Ale czworo bawiących się dzieci może stworzyć fantastyczny świat, który sprawia, że twój prawdziwy świat staje się pusty. Dlatego zamierzam pozostać przy tym świecie z zabawy. Jestem po stronie Aslana, nawet jeśli nie ma żadnego Aslana. Chcę żyć jak Narnijczyk, tak jak potrafię, nawet jeśli nie ma żadnej Narnii.” Lubiłem ten jego optymizm, pojawiający się w decydującym momencie opowieści, choć sama postać była najbardziej pesymistyczną w całej tej historii.
Dla mnie „Życie Pi” również poruszało ten problem na wiele sposobów, a także „Marzyciel”, gdzie przedstawiono historię sztuko-pisarza, który wpadł na pomysł, aby stworzyć Nibylandię, by tym samym odkryć, czym jest życie, dla rodziny przeżywającej kryzys. Nie rozpocząłem jednak swojej kariery, tylko dlatego, że chciałem napisać te historie, ale zdarzyło mi się, że opowieści najbardziej mnie ujmujące traktują o równowadze między tym co jest realne, a tym co jest fantazją żyjącą w sercach, jak wyjść poza fakty, poza to, co można zobaczyć i doświadczyć, jak znaleźć lepszy sposób na życie. Więc to chyba dlatego zdecydowałem się na ten projekt.
GP: Świetnie, że wspomniałeś o przemowie Błotosmętka. Wiem, że rozmawiamy teraz przed wieloma słuchaczami, ale nie mogę się doczekać zobaczenia tej sceny w filmie. Prawdopodobnie jest to jedna z ważniejszych scen „Srebrnego Krzesła” i na pewno jedna z najbardziej znanych scen w całej serii i oczywiście Błotosmętek jest moim ulubionym bohaterem, więc wiesz, że to jego chwila…
DM: Oczywiście, nie powiedziałem jednak o tym z tego powodu, że twoja nazwa użytkownika odnosi się do tej postaci. Tak, ta scena musi tam być, mam na myśli to, że jest to jeden z decydujących momentów, w każdym razie, jeśli idzie o mnie.
GP: Reżyser Joe Johnston i prezes TriStar, Hannah Minghella, rozmawiali o przedstawieniu problemu zastraszania i tyranii, która jest elementem filmu. Przez to, wielu fanów przewiduje, że ten motyw książki zostanie rozszerzony w filmie. Czy jest to coś, nad czym warto się zastanowić?
DM: Nie chcę się wdrażać w szczegóły, ale powiem tak, początek książki dotyczy młodej dziewczyny, dręczonej przez szkolnych łobuzów, a także chłopca który wyciąga do niej pomocną dłoń. Ale co jest interesujące, to w książce nie jest jasne, o co jest prześladowana, nie jest jasne, co doprowadziło do momentu, o którym czytamy w książce, nie wiadomo, co jest przyczyną. Teraz w pewnym stopniu nie ma to znaczenia, ale ciekawą rzeczą w książce takiej jak „Srebrne Krzesło, jest to, że nie wdraża się szczegóły. Jest to część książki, gdzie nikt nie pyta o fakty, konkrety i to dobrze, to cudownie, ale kiedy przenosisz książkę na ekran, a wraz z nią, jej bohaterów, to naturalnie zadajesz sobie pytania, – „Co się stało?”, „Co się dzieje w twoim świecie?” Więc spędziliśmy dużo czasu rozważając nad tym.
Oczywiście, akcja filmu wciąż dzieje się w dramatycznym okresie historii świata, w czasie II wojny światowej, jesteśmy w szkole z internatem, a ta dziewczyna przeszła przez pewne doświadczenia związane z wojną, dlatego właśnie zdecydowaliśmy się zbadać jej przeszłość. Gdy tworzysz film, chcesz, aby podobne problemy były rozwiązane w pewien sposób przez podróż. Oczywiście, stojąc oko w oko przed wieloma gigantami i czarownicami nie konfrontuje się ze swoimi prześladowcami, ale spójrzmy prawdzie w oczy -  daje to sposobność do skonfrontowania się z samym sobą, dziecko przechodzi przez ziemie olbrzymów i okazuje się, że może stawić im czoło. To są elementy, które wzięliśmy pod uwagę. Jedyny powód, dlaczego nie mogę zdradzić więcej, i nie staram się być przy tym nieśmiały, to to, że nie chcę zdradzić do czego zmierza film, wraz z rozwijającą się akcją.
GP: Dużo mówimy o tym, że rzeczy, które dobrze działają w książce niekoniecznie sprawdzają się w filmie. Ale jestem pewien, że niektórzy z naszych słuchaczy zastanawiają się: „Dlaczego nie można po prostu dokładnie zaadaptować książki?” Czy C.S. Lewis nie zrobił tego dobrze za pierwszym razem? To znaczy, czy C.S. Lewis nie ujął tego najlepiej – dlaczego tego po prostu nie zrobisz? Dlaczego zmiany są konieczne przy ekranizacjach książek?
DM: Cóż, musimy odpowiedzieć na pytania, które pojawiają się w wyniku pisania scenariusza. Na przykład – olbrzymi z zamku oferują w książce Błotosmętkowi solniczkę pełną alkoholu. Jest ona dla niego ogromna. A potem ma być w wielkości przystosowana do olbrzymów? Wysokich jak drzewa? I tu pojawia się matematyka, dobrze, drzewa mogą być wysokie na 14 stóp, ale też trzeba się zastanowić, że solniczka olbrzyma o wysokości 14 stóp była by za duża dla człowieka, znajdujesz więc te niespójności, a poprzez zadawanie pytań, udaje ci się rozwiązać podobne problemy. Jest to jedna z kwestii, przy której trzeba być ostrożnym, aby nie popełniać błędów na tej płaszczyźnie, i jeśli to jest potrzebne, zasugerować inne możliwości. Jeśli solniczki są takie duże, to jak duże są inne przedmioty, jak wielki jest cały zamek, czy są na tyle duże, by wspiąć się wzdłuż półki, czy wystarczająco małe, aby wspiąć się wzdłuż regału lub czy bohaterowie potrzebują czegoś innego, by się wspiąć, więc przeprowadzając postaci przez zamek, ewoluują kolejne pomysły – a zaczyna się od solniczki. Więc to jest jedna z takich rzeczy – potem mówisz – „Czy to faktycznie musi być solniczka?” Może zamiast tej solniczki, użyć czegoś innego co jest małe, byśmy później nie dostali od widzów komentarzy typu, „Czekajcie, to jest za wielkie!”
GP: To dobry przykład na to, jak Lewis potrafił doskonale przedstawić swój świat. W książce można podać kilka informacji o czymś, ale w filmie, doświadczamy tego wszystkiego poprzez obraz, więc trzeba to przemyśleć.
DM: Dokładnie. Wszyscy myślimy o olbrzymach wyglądających w określony sposób, bo wszyscy znamy „Jasia i Magiczną Fasolę”, ale czy ma to nas zamykać na nowe kreacje bohaterów, nowe pomysły? Czy kiedy C.S.Lewis tworzył swoje olbrzymy, myślał o gigancie z „Jasia i Magicznej Fasoli”? Podobne pytania, powstają właśnie przy tworzeniu filmu, o których nigdy się nie myśli, gdy czyta się książkę.
Cóż, jeśli idzie o mnie, to osobiście się cieszę, że nowi twórcy, starają się stworzyć jak najwierniejszy scenariusz. "Srebrnego Krzesła". Podoba mi się też pomysł z rozwinięciem historii Julii. Jest to jedna z tych postaci, które w szczególności chciałbym zobaczyć w nadchodzącym filmie. Jednego się tylko obawiam - a mianowicie - aby Julii nie zagrała aktorka o innym kolorze skóry. Jedna fanka zasugerowała coś takiego scenarzyście, co on przyjął z entuzjazmem. Boję się tego, bo okazja zdaje się idealna - losy prześladowanej w szkole dziewczyny, no właśnie - tylko za co prześladowanej - za to, że ma inny wygląd niż swoi rówieśnicy? To bardzo kusząca perspektywa. Mam jednak nadzieję, że są to tylko moje smętne myśli. Moja wyobraźnia nie potrafi wykreować sobie postaci Julii, o innym kolorze skóry. Dla mnie Julia zawsze była blondynką, osobą o drobnej figurze, kolidującą tym samym z jej silną osobowością. Na dzień dzisiejszy, dla mnie, najlepszą kandydatką wydaje się Kylie Rogers. Zagrała bardzo przekonywująco w niedawnym filmie "Cuda z Nieba", mogliśmy ją też widzieć w filmie "Ojcowie i córki".  Na moje oko, Kylie posiada obie, wyżej wymienione cechy Julii. Ponadto, aktorka skończyła dopiero w tym roku 13 lat, więc wiekowo również pasowała by do bohaterki "Srebrnego Krzesła. Cóż czas pokaże, kto zagra w nadchodzącym filmie. A wy kogo byście wybrali na Julię Pole?
(Kylie Rogers)
 
 

Komentarze

  1. chaturbate login hack29 marca 2018 15:19

    I feel this is among the most vital info for me. And i'm glad
    studying your article. However should observation on few general issues, The web site style
    is perfect, the articles is truly great : D. Excellent process, cheers http://chaturbatetokenshack.online/

    OdpowiedzUsuń
  2. std testing near me29 marca 2018 15:20

    Wiem, że ta strona przedstawia wysokiej jakości posty i inne rzeczy,
    czy jest jakieś inne miejsce, które daje te informacje w jakości? http://stdscreening.online

    OdpowiedzUsuń
  3. free std testing near me29 marca 2018 15:22

    WOW tylko to, czego szukałem. Przyszła tu, szukając narnii
    srebrne krzesło http://stdclinicsnearme.info

    OdpowiedzUsuń
  4. best psychic reading29 marca 2018 15:23

    Niesamowity! To naprawdę świetny akapit, mam bardzo jasny pomysł dotyczący tego utworu. http://bestpsychicsreadings.info

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty